LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Astroszkicowanie ołówkiem - poradnik
[ARTYKUŁY] 2010-11-22 | Mariusz "Ares" Kuriański | źródło forum.astropolis.pl

Na zagranicznych stronach można znaleźć wiele poradników dotyczących szkicowania obiektów astronomicznych. Niestety w polskim internecie tego typu tekstów jest jak na lekarstwo. Z tego powodu postanowiłem przedstawić swoje doświadczenia i sposoby szkicowania z myślą, że może komuś się przydadzą i nie będzie musiał na nowo "odkrywać Ameryki".

Sam szkicuję to, co widzę przez okular teleskopu w sumie od niedawna, ale właściwie nie mam sesji obserwacyjnej żeby czegoś "nie skrobnąć". Oczywiście, nie wszystkie szkice są udane, ale wszystkie są zapisem obserwacji i to chyba jest najważniejsze. Poza tym, że dzięki rysowaniu przy teleskopie połączyłem dwa zainteresowania, zauważyłem, że próba narysowania obiektu astronomicznego powoduje, że łatwiej się obiekt zapamiętuje i większą uwagę skupia się na dostrzegalnych szczegółach. Czyli ćwiczy się umiejętność obserwacji.

Ale do rzeczy, na początku będzie o sprzęcie...

SPRZĘT

Zasada numer jeden: wygoda

Astroamator nie ma takiej swobody jak rysownik w swoim atelier. W miejscu obserwacji jest ciemno, zimno (i do domu daleko). Ubrani "na cebulę" ruchy też mamy ograniczone. Każdy element, który zwiększa naszą wygodę w trakcie obserwacji, wyjdzie na dobre naszym szkicom.

Krzesełko
Nie wyobrażam sobie bez niego obserwacji, nie mówiąc o szkicowaniu. Oczywiście, że można stać, ale brak wygody przełoży się na chęć szybszego skończenia rysunku i mniej starannego wykonania.

Podkładka z klipsem
Do której przypinamy kartkę. O sztalugach raczej należy zapomnieć (chociaż może miałyby jakiś sens przy szkicowaniu powierzchni Księżyca - ale na tym się nie znam). Wielkość podkładki zależy już od naszego upodobania. Ja używam takiej wielkości A5 ponieważ jest dla mnie poręczniejsza.

Latarka
Rzecz jasna czerwona. Najlepiej przypinana na klips do podkładki. Czołówka też się sprawdza. Trzymanie latarki w zębach jest niewygodne i fajnie wygląda tylko na filmach o włamywaczach. Swoją latarkę kupiłem w jakimś markecie jako campingową lampkę do czytania, która po oklejeniu czerwoną taśmą izolacyjną dobrze spełnia swoją rolę.

Papier
Przez pewien czas używałem zwykłego drukarkowego, aż trafiłem na naszym forum na poradę o bloku technicznym. Rzeczywiście, sprawdza się znakomicie. Nie łapie tak bardzo wilgoci i nie mnie się. Jest też bardziej odporny na ścieranie, co ma znaczenie przy "rozmazywaniu ołówka" - czyli podstawowej technice rysowania mgławic.

Na papierze zawczasu rysujemy (drukujemy) kółko reprezentujące pole widzenia okularu. Można szkicować bez kółka (i dodać je później), ale to wyższa szkoła jazdy i stosują ją bardziej doświadczeni rysownicy. Wszelkie dodatki do kółka zależą od naszej inwencji (wiele szablonów jest dostępnych w sieci). Dla tych, którzy nie będą drukować kółka: można narysować je cyrklem, ale koniecznie pod igłę podłożyć kawałek plastiku itp., aby nie zrobić dziurki w papierze - nie chcemy mieć gwiazdy mag -1 na środku każdego szkicu. Można też odrysować kółko od szklanki - ale to takie nieprofesjonalne ;)

Szablony np. w tym wątku lub tutaj

Wielkość kółka ma według mnie spore znaczenie. W za dużym łatwo się pogubić rozmieszczając gwiazdy, w za małym może być dla gwiazd za ciasno. Rzecz jest chyba kwestią gustu, ale stosuję różne wielkości zależnie od powiększenia i pola widzenia okularu. Dla SWA 17 (78o, 47x) kółko ma 9-10 cm średnicy, dla LVW 8 (65o, 100x) - 8 cm średnicy, dla powiększeń powyżej 150x: 6-7 cm.

Ołówki
Podstawowe narzędzie pracy. Najlepiej dość miękkie. Generalnie na obserwację biorę trzy-cztery ołówki. B4, B3, HB i jakiś H o niskim numerze (im wyższy nr przy "B" tym ołówek jest bardziej miękki, a przy "H" tym twardszy). Najczęściej stosuję B3. Ołówek musi być bardzo porządnie zaostrzony. Od tego zależy czy gwiazdy na naszym szkicu będą jak igiełki w APO czy jak placki w rozkolimowanym Nostrusie ;) Nie wystarczy zastrugać ołówka nożem czy maszynką - trzeba zatemperować grafit. Najlepiej zrobić to na drobnym papierze ściernym tak, aby ołówek kłuł w palec. I lepiej zrobić to w domu a nie na miejscówce...

Fiszor
Lub wiszor (po angielsku blending stump, lub smudge stick), jak zwał tak zwał - wygląda to-to jak zwinięty ciasno w kształt ołówka szary papier. Fiszor można kupić w sklepach dla plastyków; ma różne średnice i służy do retuszowania/cieniowania, czyli mówiąc po ludzku, do rozmazywania ołówka. Można go zastąpić własnym palcem (ale jak przez przypadek dotknie się potem szkicu - to mamy nową mgławicę w zupełnie niespodziewanym miejscu). Można użyć też wacika higienicznego do uszu (lepiej nie używanego) ;)

Gumka i dodatki
Gumka do wymazywania błędów. W komplecie z gumką warto mieć maskownicę (czy jak to nazwać?), czyli kawałek grubszej folii/plastiku (dawniej były takie okładki na zeszyty) z wyciętym prostokątem. Służy to do zabezpieczenia reszty szkicu przed przypadkowym wymazaniem. Wykałaczka nieźle się sprawdza przy robieniu "spajków" na jasnych gwiazdach.

"Piórnik"
Oczywiście w cudzysłowie. Chodzi o coś, co cały nasz sprzęt przytrzyma w miejscu. Ja wykonałem swój "piórnik" z kawałka skóry i gumki i przypinam go do podkładki z klipsem razem z kartką (jak widać na zdjęciu) a w czasie rysowania po prostu przekładam na drugą stronę. Można takie coś wyrwać ze starego piórnika i przykleić taśmą dwustronną do podkładki lub jeszcze inaczej. Chodzi o to, żeby po ciemku nie szukać ołówków i żeby nie spadały w trawę (chociaż z czterema nie ma problemu - po jednym za uszami, jeden w zębach i jeden w ręce - ale z wygodą ma to mało wspólnego) ;)

Mój zasobnik prezentuje się tak:


To by było na tyle jeśli chodzi o sprzęt. Mam nadzieję, że ktoś, kto dotarł do końca tej części, nie umarł po drodze z nudów. Następnym razem postaram się napisać coś o mojej technice astro-szkicowania.

TECHNIKI

Ponieważ pierwsza część poradnika spotkała się z bardzo dobrymi opiniami, oraz zachęcony docenieniem moich szkiców - postanowiłem napisać coś o technice rysowania.

W tej części postaram się przybliżyć swoją technikę przydatną przy szkicowaniu obiektów głębokiego nieba, takich jak gromady otwarte, szeroko rozumiane mgławice (mam na myśli mgławice sensu stricte i galaktyki), oraz komety. Szkicowanie gromad kulistych wymaga osobnego wyjaśnienia, ale z uwagi na małe doświadczenie z tymi obiektami odsyłam (na razie) do poradników po angielsku np. tego

Aby poradnik był pełniejszy, przerysowałem od początku, step-by-step, szkic M27 z sierpnia (rzecz jasna w warunkach domowych) z oryginału, który już jest wklejony w moim dzienniku obserwacji. Techniki opisane w tekście przedstawiłem poglądowo na fotkach na końcu artykułu.

Nasz kadr - czyli dobór powiększenia i okularu
Ma duże znaczenie, ale zależy od naszego "widzimisię", zmysłu estetycznego i tego, co chcemy pokazać na szkicu. Niekiedy istotnym elementem jest czas i warunki obserwacji - mało czasu i szybko parujący sprzęt mogą zmusić do zwiększenia powiększenia w celu zawężenia pola. Czasami zwiększam powiększenie, aby potwierdzić czy słabe gwiazdy na tle mgławicy widoczne zerkaniem rzeczywiście tam są. Okulary szerokokątne są świetne przy obserwacjach, ale przy szkicowaniu dodają sporo pracy (tyle gwiazd!) i trochę trudno jest umieścić obiekt dokładnie w środku "kadru".

Punkty zaczepienia - czyli jasne gwiazdy
Na początek szkicujemy jasne gwiazdy, które posłużą za główne punkty odniesienia. Niektórzy zaczynają od brzegów, inni od środka. Aby ułatwić sobie ustalenie, które gwiazdy się wyróżniają, można trochę rozostrzyć obraz. Ułatwieniem przy rozmieszczaniu jest wyobrażenie sobie tarczy zegara i rysowanie wg metody: gwiazda na godzinie trzeciej w połowie odległości od środka.

Jak oddać jasności gwiazd?
Jest kilka sposobów do wykorzystania w zależności od dalszej obróbki szkicu:
  1. Wielkość gwiazdki - czyli im jaśniejsza tym większe robimy kółeczko. W ogóle technika rysowania gwiazd powinna dawać jak najbardziej okrągłe kółeczka. Można to osiągnąć rysując maleńkie kółka i zamalowywać je w środku (dla jaśniejszych gwiazd) albo przyłożyć ołówek do papieru i przekręcić go wzdłuż długiej osi, dobierając siłę docisku (dla ciemniejszych gwiazd). Oczywiście ołówek musi być ostry - ale o tym już było.
  2. Twardość ołówka - im jaśniejszą gwiazdę rysujemy tym miększy ołówek należy zastosować i vice-versa (ciemna - twardy ołówek). Do jasnych gwiazd niektórzy stosują czarne pióro żelowe - nie wypowiadam się, nie próbowałem.
  3. Obróbka komputerowa - już po przeniesieniu na kompa mamy mnóstwo możliwości, np. skalę szarości czy dodanie poświaty na jasnych gwiazdach.
  4. Spajki - dodaję je za pomocą wykałaczki - łatwo rozmazuje grafit z miękkiego ołówka. Można też dodać za pomocą fiszora trochę poświaty wokół najjaśniejszych gwiazd, zamiast całość robić na komputerze.
Najlepiej stosować po trochę z każdego z wymienionych sposobów.

Foto: nasze punkty nawigacyjne - jasne gwiazdy, dość duże czarne kropki, miękki ołówek:


Którędy do bieguna – czyli orientacja szkicu
Dodajemy znacznik kierunku. Najlepiej popatrzyć, w którą stronę dryfują gwiazdy przy wyłączonym napędzie - tam jest zachód. Północ w przypadku reflektora Newtona jest 90o w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Użytkownicy refraktorów, kątówek itp. umiejscowienie północy niech przemyślą sami. Jeśli nie zrobiliśmy tego od razu, dodajemy nazwę obiektu, datę i stosowany okular. Potem łatwo się takie rzeczy zapomina...

Tyle kropek – czyli starfield
Następuje pierwsza trudna część szkicowania - czyli wypełnienie kadru resztą widocznych gwiazd. Najlepiej zastosować metodę kwadrantów albo ćwiartek. Czyli dzielimy kadr (w głowie!) na cztery ćwiartki i po kolei wypełniamy je gwiazdami. Dla ułatwienia, odnajdujemy kształty, jakie tworzą gwiazdy (najczęściej trójkąty i czworokąty). Nie ukrywam, że może to być frustrujące i zniechęcające (te szerokokątne okulary!) Ale od czego jest gumka? Zawsze możemy też zaznaczyć strzałkę, gdzie dana gwiazda powinna być. Lub przekreślić źle umiejscowioną, jeśli użycie gumki zniszczyłoby część szkicu. Potem te niedociągnięcia poprawimy na komputerze (w końcu to też narzędzie do rysowania - spotkałem się z rysunkami wykonanymi przy teleskopie na tabletach graficznych).

Foto: gwiazdy drugiego planu, lewa górna ćwiartka jeszcze nie wypełniona, niektóre gwiazdy twardszym ołówkiem; widać liczne strzałki i przekreślenie, mazanie gumką w tak gęstym polu to zbyt duże ryzyko:


W tym miejscu napiszę o gromadach otwartych, bo tu właściwie kończy się technika ich szkicowania. Należy zawczasu zwrócić uwagę na kształt gromady, obecność jaśniejszych gwiazd i kolorów gwiazd (o kolorach będzie też później). Jeżeli w obrębie gromady są gwiazdy, których nie da się rozdzielić... trzeba wykorzystać coś z techniki rysowania mgławic i zastąpić je mgiełką.

Nasz bohater - czyli mgławica
Zależnie od złożoności obiektu łatwa lub trudniejsza część.

Techniki rozmazywania ołówka
Zasadniczo stosuję dwie:
  1. Poza obszarem szkicu, miękkim ołówkiem, nanosimy dość mocno plamę grafitu. Następnie bierzemy fiszor i pocieramy ją, nabierając część grafitu. Żeby nie ryzykować zepsucia szkicu - próbujemy poza kadrem, jaki odcień ma kreska robiona fiszorem. Jeśli nam odpowiada, szkicujemy za pomocą fiszora pożądany kształt.
  2. Drugi sposób (który osobiście preferuję): za pomocą dość miękkiego ołówka (B3, B4) trzymanego pod małym kątem do kartki (żeby była grubsza kreska) zakreskowujemy pożądany kształt. Oczywiście dobieramy odpowiednio docisk ołówka. Następnie za pomocą fiszora (na tyle czystego żeby nie zostawiał sam z siebie wyraźnej kreski) rozmazujemy z wyczuciem ołówek. Jeśli jakaś część mgławicy jest jaśniejsza możemy nanieść kolejną warstwę kresek i ponownie rozmazać. Dlatego też przydają się przynajmniej 2 fiszory o różnych średnicach.
Kolejność elementów

1. Ogólny zarys
Na początek musimy zaznaczyć ogólny zarys obiektu. Korzystamy z jednej z powyższych technik zaznaczając słabą poświatę.

Foto: ogólny nieco owalny kształt mgławicy, technika z samym fiszorem:


2. Kształt i szczegóły widoczne bezpośrednio na pierwszy rzut oka

Foto: zarys detalu, centralne przejaśnienie układające się mniej więcej na linii S-N; technika cieniowania kresek fiszorem:


3. Detale
Szkicujemy szczegóły, które widzimy po wnikliwej obserwacji. W tym miejscu należy się zastanowić co umieszczać na szkicu i jak połączyć obserwację ze szkicowaniem? Czerwone światło jednak zawsze w jakimś stopniu upośledza zdolność widzenia w mroku. Trzeba w związku z tym przed przystąpieniem do szkicowania samej mgławicy zgasić lampkę i poświęcić kilkanaście minut na przestudiowanie jej ogólnego kształtu i widocznych szczegółów. Ja potem zakrywam oko, którym obserwuję "piracką opaską" i szkicuję patrząc drugim okiem. Potem jeszcze raz obserwuję starając się wyłowić jak najwięcej detali i zapamiętać je, a potem narysować przy włączonej latarce. Szkic nie oddaje wcale wiernie tego, co widać w okularze, ponieważ zamieszcza się na nim także elementy widoczne zerkaniem. Jeśli pewnych elementów nie jestem w stanie oddać wiernie przy teleskopie - robię krótką notatkę na szkicu, żeby potem dodać drobny detal dokładnie w domu.

Foto: z wnikliwszej obserwacji - jaśniejszy i bardziej kontrastowy jest "hantelek" po stronie S, nieco jaśniejsza jest też część mgławicy po stronie E niż W; dużo pracy fiszorem, trochę ołówka; dodane gwiazdy na tle mgławicy:


Porada techniczna: jeśli któraś brzeżna część mgławicy odcina się wyraźniej od tła, konturujemy tę część za pomocą gumki wymazując na pewnej długości "cieniowany ołówek".

4. Gwiazdy na tle mgławicy
Dodajemy je na samym końcu, jeśli doda się je wcześniej, to przy cieniowaniu ołówka na mgławicy zniszczymy szkic.

5. Kolory gwiazd
Możemy oznaczyć kolory gwiazd, jeśli jakieś zaobserwowaliśmy w celu dodania ich później na komputerze. Najlepiej przy danej gwieździe bardzo delikatnie napisać numerek, a z boku opisać odpowiadający mu kolor.

Przeżyjmy to jeszcze raz - czyli poprawki w domu
Po "Powrocie z gwiazd" (St. Lem ;) ) w domu przy jasnym świetle warto poprawić szkic, usuwając niedociągnięcia. Zaokrąglić gwiazdy, wymazać gumką to, co się da wymazać. Dodać jakiś ulotny detal, wcześniej opisany, lub zapamiętany.

Foto: podstawowe techniki opisane w poradniku:

- cieniowanie tylko za pomocą fiszora:


- cieniowanie za pomocą ołówka i fiszora:


- spajki za pomocą wykałaczki oraz kontrastowanie konturów za pomocą gumki:


I mamy prawie gotowy szkic (negatyw), teraz wystarczy przenieść go do komputera...

OBRÓBKA CYFROWA

Po długiej przerwie udało mi się skończyć trzecią część poradnika, korzystając z kilku dni urlopu. Załączniki są dość duże (tak do 300kB), ale dalsza kompresja powodowała nieczytelność.

W tej części mikro-poradnika postaram się przedstawić podstawy obróbki astro-szkicu na komputerze. Całość podzieliłem na punkty, z których, na dobrą sprawę, każdy nadaje się do jeszcze głębszego omówienia... No cóż, w rysowaniu, chyba podobnie jak w astro-foto, dobre opracowanie materiału (który rzecz jasna też musi być dobry) stanowi o efekcie końcowym.

W obróbce wykorzystuję program Paint Shop Pro i z niego pochodzą screenshoty, ale bardzo podobne funkcje ma właściwie każdy program do obróbki grafiki czy zdjęć, choć trochę bardziej zaawansowany niż windowsowski Paint.

"Digitalizacja" - czyli jak wprowadzić szkic do kompa
Sposobem oczywistym jest skanowanie szkicu. Niestety, ponieważ nie korzystam ze skanera, muszę opowiedzieć o drugim sposobie - czyli pstryknięciu fotki aparatem cyfrowym. Najważniejsza sprawa to równomierne oświetlenie. Najlepiej robić zdjęcia w świetle dziennym przy pochmurnym niebie, choć przy pewnej dozie pomysłowości można też sobie poradzić w domu. Aparat najlepiej umieścić na statywie i korzystać z wężyka spustowego, lub samowyzwalacza. Oczywiście należy aparat i szkic ustawić tak, aby aparat "patrzył" na kartkę prostopadle. Pozostaje jeszcze ustawienie balansu bieli i innych parametrów fotografii... ale tu najlepiej eksperymentować samemu i wykonać kilka zdjęć wybierając to najlepsze.

Pozbyć się koloru
W pierwszym kroku pozbywamy się wszelkich kolorów i przebarwień, przerabiając obrazek na skalę szarości:


Ale ponieważ gwiazdy bywają kolorowe, lub mamy duży teleskop i/lub dobry wzrok, będziemy potrzebować kolorów w szkicu. W tym celu zwiększamy głębię kolorów (Increase Color Depth) - w przypadku mojego komputera jest to tylko 24 bity...


Z negatywu zrobić pozytyw
Następnie trzeba nasz negatyw przerobić na obraz pozytywowy czyli paradoksalnie szukamy opcji Negative image i gotowe (w PSPro w zakładce Adjust --> Negative image).

Wyciągamy z materiału ile się da
Szkic wygląda już prawie jak w teleskopie. Ale ponieważ "prawie robi dużą różnicę", musimy jeszcze poprawić tło, wyciągnąć ile się da detalu z mgławicy i rozjaśnić gwiazdy. W tym celu wędrujemy do zakładki Adjust --> Brightness/Contrast i tam mamy do dyspozycji odpowiednie narzędzia czyli, za przeproszeniem, Curves... (czyli krzywe), Histogram Adjustment (czyli regulacja histogramu) oraz Levels... (czyli poziomy). Możemy skorzystać z każdego z tych narzędzi osobno lub z każdego po trochę. Nie będę tu omawiał konkretnych ustawień, tylko zachęcam do eksperymentowania we własnym zakresie. Trzeba pobawić się suwakami i zobaczyć co się dzieje. Na początek w zupełności wystarczą "Levels".

Dodam tylko, że w przypadku krzywych i levelsów pracujemy na zakładce RGB, a w przypadku histogramu zaznaczmy opcję "Luminosity".


Kosmetyka i estetyka
Na dobrą sprawę w tym miejscu można by już zakończyć obróbkę szkicu. Jeśli ktoś jest przeciwny poprawianiu samej grafiki z pomocą komputera, może odpuścić sobie dalszą część poradnika. Osobiście uważam, że warto poprawić gwiazdy, bo daje to szkicowi pewną głębię i wygląda po prostu ładniej...

Ale do rzeczy. Na początek usuwamy wszelkie niedociągnięcia, zaokrąglamy przecinkowate gwiazdy, przenosimy źle umieszczone oraz usuwamy strzałki itp. Do tego posłuży nam Clone Brush lub "clone tool". Zasada używania jest prosta. Klikamy prawym klawiszem w obszarze, który będziemy kopiować i malujemy nim w miejscu które chcemy poprawić. Na przykładzie pokazane jest wymazywanie zbędnej strzałki ze szkicu:


Kolejnym krokiem będzie kosmetyka gwiazd. Tutaj parę słów o warstwach, czyli o ułatwianiu sobie życia. Kolejne elementy będziemy dodawali w nowych warstwach.

Dla niewtajemniczonych - warstwy można przyrównać do folii nakładanych na szkic, na których możemy (między innymi) dorysowywać nowe elementy, które z kolei można dowolnie modyfikować wybiórczo, bez wpływu na pozostałe warstwy.

Dodajemy nową warstwę rastrową, którą nazwałem "Gwiazdy". Zakładki: Layers-->New raster layer:


I na tej warstwie z gwiazd, które są raczej szare, zrobimy gwiazdy białe. W tym celu użyjemy narzędzia o wdzięcznej nazwie pędzel, czyli Paint Brush. Przykładowe ustawienia widać w górnej części ekranu. Najistotniejsze są parametry Hardness określający jak bardzo rozmyte są brzegi naszego pędzla, oraz Opacity mówiący na ile nasz pędzel będzie nieprzejrzysty (im "opacity" niższe tym większa przeźroczystość).


Następnie, wybierając okrągły kształt pędzla i dobierając jego wielkość w zależności od gwiazdy, klikamy raz lub więcej nad daną gwiazdą i gotowe...

Kolejnym elementem jaki dodamy będzie poświata wokół jasnych gwiazd. Oczywiście dodamy ją na kolejnej warstwie (New Raster Layer) za pomocą pędzla (Paint Brush) należy tylko zmodyfikować odpowiednio parametry Hardness i Opacity oraz wielkość pędzla.


Na kolejnej warstwie możemy dodać kolor na gwiazdach czy lekkie zabarwienie mgławicy.

Na koniec pozostaje dodanie oprawy. Wokół szkicu umieszczamy okrąg za pomocą narzędzia do rysowania kształtów wektorowych Preset Shape Tool. Wybieramy elipsę z dostępnych kształtów. Okrąg wychodzi jeśli przy rysowaniu przytrzymamy klawisz Shift. Zawczasu dobieramy grubość linii oraz kolor okręgu. Należy pamiętać, aby kolor tła wybrać jako Transparent bo inaczej zamiast okręgu wyjdzie nam wypełnione w środku koło.

To już praktycznie wszystko, ostateczne wykończenie i opisanie ramki zależy już od inwencji własnej...


Oczywiście wszelkie uwagi krytyczne i pogłębienie tematu mile widziane :)

Pozdrawiam







Brak komentarzy do bieżącego wątku!


Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria