LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

SMALL WONDERS - ZAJĄC
[ARTYKUŁY] 2007-02-02 | Tom Trusock | źródło www.cloudynights.com

MAŁE CUDA – ZAJĄC
http://www.cloudynights.com/item.php?item_id=1608

Autor oryginału: Tom Trusock (CloudyNights)
Tłumaczenie: Marcin Siudzinski (Astronoce.pl)


Mapa regionu



Ach Zając - galaktyczny szarak. Przegapiony przez wszystkich, może z wyjątkiem psów gończych Oriona, ten mały gwiazdozbiór posiada kilka bardzo interesujących perełek dla oddanego astroamatora. Według dwóch różnych źródeł, Zając kiedyś faktycznie był ptakiem, zmienionym w zająca przez Ostarę, pogańską bogini. Na znak miłosierdzia, Ostara pozwoliła Zającowi biegać tak szybko jak potrafił latać, a jako premię, pozwoliła mu raz w roku składać jaja (chociaż nie jestem pewien dlaczego miałaby to być premia). Jeśli myślisz, że coś tu brzmi trochę znajomo, zgadłeś. W historii Ostary i Zająca leży geneza Zajączka Wielkanocnego.



Ta łatwo rozpoznawalna grupa gwiazd pod nogami Oriona, jest dość nisko dla obserwatorów z Północy, a zatem, dla osiągnięcia najlepszych wyników, powinna być oglądana w lub blisko kulminacji.

Zając zawiera mnóstwo galaktyk. Ma ich dobrze ponad 8000 z hmmm, dość powszechnych katalogów, a 46 pozycji z samego NGC/IC. A gromady galaktyk? Także jest nimi zarzucony. Są tu w sumie 42 gromady galaktyk z katalogu Abell, a nawet odkryto w jego granicach zwartą grupę Hicksona. Dalej, są tu trzy mgławice planetarne - dwie z nich są naszymi celami na dzisiejszy wieczór (specjalne uznanie dla tych, którzy potrafią podać nazwę trzeciej) i jeden, bardzo efektowny układ wielokrotny błędnie sklasyfikowany jako gromada otwarta. Zając jest również domem dla kilku fantastycznych podwójnych, z Gamma Leporis będącą jednym z rarytasów nieba zimowego. W końcu, widowiskowa krwistoczerwona gwiazda węglowa R Leporis - a mówiąc o niej, jest pierwsza na naszej liście...


Obszar 1

R Leporis - Purpurowa Gwiazda Hinda

Wiem, że wielu z Was nie przywiązuje takiej wagi do układów wielokrotnych czy barwnych gwiazd, ale mam na dziś kilka bardzo ładnych perełek, więc ustąpcie i zerknijcie. Nigdy nie wiadomo, może poszerzycie nieco swoje horyzonty (moje sporo się poszerzyły przez ostatnie kilka lat - cóż, moja talia tak czy owak) i stwierdzicie, że się Wam podobają. Jednakże, jeśli czujesz się na siłach abym mógł Cię podręczyć spojrzeniem na tylko jeden obiekt gwiazdowy z naszej listy, bądź pewien, że będzie to R Leporis. Znana również jako Purpurowa Gwiazda Hinda, ta zmienna długookresowa Miryda (o okresie 432 dni) została odkryta przez Johna Hinda z Anglii w roku 1845, a zmienia jasność od 5,5 do 11,7 mag. Od Ziemi dzieli ją około 1500 lat świetlnych i całkiem możliwe, że jest najczerwieńszą gwiazdą na nocnym niebie. Istnieją raporty, że jej kolor nieco się zmienia, a wielu obserwatorów mówi, że jest najbardziej czerwona w minimum. Gwiazda wytwarza węgiel, który ostatecznie gromadzi się w powłoce zewnętrznej, przyćmiewając gwiazdę i nadając jej bardziej czerwony odcień. Wtedy węgiel zostaje zdmuchnięty i cykl rozpoczyna się od nowa.

Przez mały teleskop, zauważyłem, że Purpurowa Gwiazda Hinda ma głęboko czerwoną prezencję, niemal jak kropla krwi na nocnym niebie. To efektowne miejsce.



Pytasz jak bardzo jest czerwona? Zauważ różnicę pomiędzy jasnościami w świetle czerwonym i niebieskim na powyższej animacji.

Jest czerwona.

NGC1832

OK, może nawet najjaśniejsza gwiazda na niebie nie robi wrażenia na niektórych z Was. Cóż, nabierzcie sił, bo mamy na dziś także kilka ładnych obiektów głębokiego nieba - szczególnie, jeśli posiadacie średniej wielkości teleskop. Będąc w tej okolicy, zerknijmy na NGC1832 i NGC1784.



Szukaj NGC1832 jedynie 1/2 stopnia na północ od Mu Leporis - powinieneś z łatwością rozpoznać ją w polu widzenia z niskim i średnim powiększeniem. Ten słaby puszek najlepiej widać w większych aperturach, ale nie pozwól aby Cię to zatrzymało. Nigdy nie wiesz co ujrzysz póki nie spróbujesz. Dopatrywałem się, ale nie byłem w stanie potwierdzić jej widoczności w moim 4" teleskopie. Dla informacji, widziałem ją w przyrządach tak małych jak 10" i założę się, że pod ciemnym, przejrzystym niebem mogłaby być z łatwością widoczna w jeszcze mniejszej aperturze.

NGC1784



Teraz, skieruj się o cztery stopnie na północny-zachód (NW) i sprawdź czy dostrzeżesz NGC1784. Prawdopodobnie łatwiej zacząć starhopping od Ioty lub Kappy - odwołaj się do mapy aby umiejscowić dwie jaśniejsze gwiazdy na wschodzie. Kiedy już potwierdzisz pole, szukaj delikatnego pojaśnienia w małym teleskopie, a ładnego bladego puchu w większym. Być może wyłowiłem ją od siebie w moich 4", ale możliwe, że to także zaskoczyła zwodnicza fantazja, więc nie nazwę jej potwierdzoną. I znów, pomoże apertura.

Fotograficznie, obydwie są bardzo urodziwymi, małymi galaktykami, ale wizualnie nie są nawet w części tak widowiskowe.

IC418



Skierujmy się teraz ku IC418 - ponownie, przypuszczalnie najlepiej dotrzeć do niej starhoppingiem przez Iotę i Kappę, ale jak już będziesz w tym rejonie, będziesz potrzebował jakiegoś poważniejszego powiększenia aby potwierdzić planetarną. W niskich powiększeniach jest ona zdecydowanie gwiazdopodobna. Faktem, który może być pomocny w jej wyłowieniu - według mnie, jest ten wyróżniający mgławice planetarne lazurowy odcień. W większych teleskopach przy wysokich powiększeniach, niektórzy raportowali widoczność w mgławicy różu. IC418 zwana jest również Mgławicą Spirograf, i leży dość blisko, bo jedynie 4550 lat świetlnych od nas. Jaśnieje blaskiem 320 Słońc, a jej rozmiar to 0,3x0,2 roku świetlnego. Zrzut z Where is M13? daje nam lepszy pogląd na jej względne położenie w przestrzeni. Ziemia to pomarańczowy punkt.



Jasna na tyle aby była łatwo widoczna w 4", IC418 jest dobrym wyzwaniem dla mniejszych teleskopów jako zadanie ze starhoppingu i umiejętności identyfikacji. Jeśli doświadczysz tego starego dobrego uczucia szukania igły w stogu siana, jak już dotrzesz w jej okolice, spróbuj "mrugania" filtrem OIII aby potwierdzić/rozpoznać mgławicę.

Obserwator Stefan Van de Rostijne z Assenede w Belgii pisze do mnie tymi słowy -

Udało mi się dostrzec IC418 niedawno, 26 listopada 2006 pewnej wyjątkowej nocy, zwracając się ku niej wielokrotnie.

Współobserwatorem była Alexis Cousein, znana także na forum jako Sixela.

Pojechaliśmy pod ciemne niebo do małej miejscowości o nazwie Ijzendijke, niedaleko granicy z Holandią, gdzie zaświetlenie nie jest aż tak dotkliwe. Mieliśmy zasięg 6,0 mag, niespotykany w naszym sprofanowanym światłem kraju. Świetne niebo o dużej przejrzystości.

W 16" f/4,64 Alexis, na platformie Briana Reeda, przy powiększeniu około 200x, to imponująca planetarna, bardzo duża z rzucającym się w oczy różowym zabarwieniem. Utrzymuje z łatwością te barwę w miarę podwyższania powiększeń aż do 350x, kiedy powstrzymał nas seeing.

W moim Dobsie 12,5" f/5, wygląd się nieco zmienił, zaobserwowaliśmy, że różowe zabarwienie było słabiej dostrzegalne, bardziej wyblakłe, a najlepszy widok mieliśmy przy 173x z moim Hyperionem 13mm z pierścieniem pośrednim 28mm skracającym ogniskową okularu do 9mm. Wyższe powiększenia nie pokazały różowej barwy, obiekt rysował się jako typowa, niebiesko-zielono-szara mgławica planetarna.

Obydwa instrumenty pokazały pierścieniowaty kształt przy patrzeniu wprost, a w 16" metodą zerkania bardziej przypominała elipsę - i straciła kolor. Widzenie pręcikowe (nieczułe na barwy pręciki otaczające centralne pole siatkówki oka - przyp. tłum.).

Po jej złapaniu, przesuniemy się w dół ciała zająca niebieskiego do naszego następnego obszaru.


Obszar 2

NGC2017

Aby dotrzeć do NGC2017, wystartujmy z Alfy i zjedźmy około półtora stopnia na wschód. W odróżnieniu od powyższych galaktyk, 2017 to zdecydowanie łatwy łup. Szukaj małej grupy gwiazd ósmej wielkości, otaczających gwiazdę szóstej wielkości. W większych aperturach prawdopodobnie zobaczysz w tym rejonie kilka innych, słabszych gwiazd. NGC2017 otrzymuje od nas nagrodę "najbardziej zagmatwanego obiektu" tej nocy, jako że początkowo sklasyfikowana była jako gromada otwarta, podczas gdy większość obecnych źródeł odnosi się do niej jako do układu wielokrotnego gwiazd z widocznymi kilkoma intruzami tła i pierwszego planu. W moim APO 4,1" zauważyłem, że szczególnie atrakcyjne są kontrastowe barwy gwiazd - szukaj pomarańczowych, niebieskich i żółtych, barwnych próbek i ciesz się widokiem. Jeśli masz dostęp do większej apertury, koniecznie szukaj ciasnych podwójnych. Gromada otwarta czy układ wielokrotny, jest to z pewnością interesujący cel.



2017 powinna być też dobrym celem lornetkowym, aczkolwiek muszę wyznać, że tego nie potwierdziłem. Pozostawiam to jako zadanie dla czytelnika.

H3759 i H3750

Przesuńmy się teraz w dół i na zachód do kolejnej, mniej znanej, parki układów wielokrotnych - H3759 i H3750.

To ładne podwójne dla średniej wielkości teleskopu. Amator Richard Jepeal przesłał te szkice -





NGC1964

W drodze do Gammy zróbmy sobie postój i sprawdźmy czy ustrzelisz galaktykę NGC1964 o jasności 10,8 mag. Szukaj subtelnego pojaśnienia tła, ale bądź ostrożny i uważaj na zwodniczą wyobraźnię.



Zwróć uwagę na gwiazdy pierwszego planu które udają supernowe w odległych partiach galaktyki.

Don Pensack, obserwując swoim 8" teleskopem, pisze -

1964: mały, blady owal, gwiazdopodobne jądro, galaktyka blisko wyróżniającej się gwiazdy, jądro owalne i jasne, może 2 nałożone gwiazdy, jakby spiralna na kącie 45 stopni. Z poprzeczką?

Gamma Leporis

Kiedy nasyciłeś się już fotonami starymi na 80 milionów lat (mmm, stare fotony...), skieruj się około dwa i pół stopnia na wschód do Gammy. Jeszcze jedna piękna podwójna stanowiąca doskonały cel nawet dla bardzo małych teleskopów. Istotnie, w Binocular Astronomy, Crossen zauważa, że łatwo ją rozdzielić nawet w lornetce 7x. Chociaż jest to bardzo szeroki układ, najwyraźniej to prawdziwa podwójna, jako że obydwa składniki biorą udział we właściwym ruchu. Crossen pisze również, że układ oddalony jest o 29 lat świetlnych, a rzeczywista separacja to około 90 miliardów mil.

Zerkając na nią, koniecznie poszukaj kontrastu barw pomiędzy składnikami. Postrzeganie kolorów różni się wśród amatorów, jakie barwy widzisz?



Weteran szkicu, Jeremy Perez, nadesłał powyższy rysunek. Aby obejrzeć więcej szkiców Jeremiego oraz dowiedzieć się więcej na temat szkicowania, sprawdź mającą się niedługo ukazać książkę, której jest współautorem -
Astronomical Sketching: A Step-by-Step Introduction

Rich Tyson pisze co następuje:

Gamma Lep obserwowana w moim refraktorze 80mm przy 20x: Składnik główny = złoto-żółty. Składnik słabszy = głęboko-pomarańczowy. "Ładna, łatwa podwójna."


Obszar 3

A teraz skierujmy się do naszej ostatniej pary obiektów (nie będących wyzwaniami) dzisiejszego wieczoru.



Nie tracąc czasu, zacznijmy od gromady kulistej M79. Jeśli masz kłopoty w odnalezieniu tej małej perełki, spróbuj połączyć Alfę i Betę i wykorzystaj je jako wskaźnik według poniższego schematu.



Widoczna w lornetce i łatwa dla 4" teleskopu, M79 powinna być możliwa do wyłowienia gołym okiem pod ciemnym, przejrzystym południowym niebem - czy ktoś tego dokonał?

M79 wyróżnia się tym, iż jest jedną z bardzo nielicznych jasnych, zimowych kulistych. Większość leży do tego pomiędzy nami a jądrem galaktycznym, lub po jego drugiej stronie. M79 leży niemal dokładnie odwrotnie, jak pokazuje nam program Billa Tschumy Where is M13? na zrzucie poniżej.



Faktycznie, są tylko dwie inne, warte uwagi, gromady kuliste które leżą w podobnym miejscu; NGC2298 o jasności 9,3 mag (Rufa) i NGC1851 o jasności 7,1 mag (Gołąb). Co interesujące, istnieją hipotezy, że wszystkie te trzy gromady (z jeszcze jedną, NGC2808) nie są w ogóle rodzime dla Drogi Mlecznej, ale raczej pozagalaktycznymi imigrantami z Galaktyki Karłowatej w Wielkim Psie (ang. Canis Major Dwarf).



M79 została odkryta przez przez Pierre Mechaina w roku 1780, a Messier dodał ją do swojego katalogu później, tego samego roku. Zarówno Messier jak i Mechain widzieli ją jako obiekt mgławicowy (co nie dziwi) i minęły kolejne 4 lata zanim William Herschel rozdzielił ją i ujawnił jej prawdziwą naturę.

M79 leży w odległości 42.100 lat świetlnych od nas, jej rozmiary to 118x118 lat świetlnych i jaśnieje blaskiem 62.900 Słońc.



John Graham nadesłał wspaniałe, powyższe zdjęcie, a Vedran Vrhovac poniższy szkic.



Chociaż małe teleskopy nie zaczną rozdzielać jądra, uważne badanie pozwala zauważyć pewne rozbicie zewnętrznych skrzydeł nawet przez cztery czy sześć cali. Podczas gdy nie jest ona tak efektowna jak letnie kuliste, M79 powinna pomóc wam, wielbicielom kulek, oddalić zimową chandrę i być oznaką tego co nadejdzie.

H3752

Będąc już w tym rejonie, koniecznie rzuć okiem nieco na południowy-zachód od M79 na ładną gwiazdę podwójną H3752.



Podziękowania dla amatora Richarda Jepeala za powyższy szkic.

A teraz czas odkurzyć wielkie armaty i przetestować nieco swoje umiejętności.

Obiekty-wyzwania - Abell 7 i Hickson 32

Nasze dzisiejsze obiekty-wyzwania istotnie przeznaczone są dla dużych teleskopów i są czymś w stylu "dwa w jednym", a leżą bardzo, bardzo blisko siebie - Abell 7 i Hickson 32.

Dla tych z Was, którzy czytają już jakiś czas tę serię, kilka z mniej znanych katalogów - a w szczególności te dwa, jest przypuszczalnie całkiem dobrze znanych. Będąc w porządku wobec tych, którzy być może nigdy wcześniej o nich nie słyszeli, przygotowałem małe wprowadzenie.

Hicksony

Dr Paul Hickson opracował listę 100 interesujących gromad galaktyk, których składniki są ze sobą powiązane wzajemnym oddziaływaniem, z myślą o wyszukiwaniu nieharmonicznych przesunięć ku czerwieni (ang. redshift) - gdzie pozornie bliskie lub wzajemnie oddziałujące galaktyki uciekają od siebie z dużymi prędkościami, zamiast pozostawać w swoich grupach. Dokładna data założenia katalogu nie jest znana, ale podejrzewa się, że wywodzi się on z artykułu opublikowanego w roku 1982 w APJ (The Astrophysical Journal - przyp. tłum.).

Przypuszczalnie najbardziej znanym Hicksonem jest Hickson 92. Obserwowany przez większość amatorów, jest podstawowym punktem na jesiennych publicznych astro-zlotach, a bardziej znany jest jako Kwintet Stephana. Inny popularny Hickson, Sekstet Seyferta, skatalogowany jest jako Hickson 79. Galaktyki w grupach Hicksona zdają się ściśle powiązane i zazwyczaj mają podobne jasności - również powierzchniowe. Chociaż składniki najbardziej znanego Hicksona - Kwintetu Stephana - były obserwowane incydentalnie w teleskopach tak małych jak 8" (najlepszy widok uzyskałem w 10"), wiele Hicksonów jest trudnymi celami dla 20" lub większych teleskopów.

Mgławice planetarne Abell

Mgławice planetarne Abell skatalogował George Abell w roku 1950 przy użyciu płyt DSS (Deep Sky Survey - Przegląd Głębokiego Nieba - z którego zdjęcia pojawiają się w każdym artykule z serii Małe Cuda). Oryginalny katalog Abell miał 86 pozycji - z których 5 okazało się później fałszywymi. Abell 11 jest najprawdopodobniej mgławicą refleksyjną, 17 nie istnieje, 32 to najprawdopodobniej defekt naświetlenia płyty, 76 to galaktyka pierścieniowa, a 85 jest najwyraźniej pozostałością supernowej.

Mgławice planetarne Abell to zbiór bardzo wymagających celów dla obserwatora wizualnego. Jasności obserwowane wahają się w granicach od 10,3 do 19,5 mag, a większość wpisów ma średnicę około 1-3 minut łuku. Jasność powierzchniowa tych obiektów również jest raczej niska, ale może sporadycznie zaskakiwać.

Obydwa katalogi tworzą ciekawą listę celów dla obserwatorów-twardzieli.



Jeden z dzisiejszych obiektów-wyzwań, Abell 7, to bardzo duża, bardzo słaba planetarna, wykrywalna jedynie w dużych teleskopach (~16" i większych), a do tego najprawdopodobniej tylko z filtrem OIII. W naszym drugim poczęstunku, Hicksonie 32, też nie zasmakujesz w aspekcie "przychylnego" celu, przy jasności składnika A (MCG-3-13-53/PCG16583) 14,5 mag (13,8 w niektórych katalogach). Faktycznie, z 4 skatalogowanych składników, pozostałe trzy mają jasność 16,0, 16,4 i 16,8 mag! Jednak nie rozpaczaj całkowicie, często jasności katalogowe są jasnościami fotograficznymi i nie są całkowicie wiernym wskaźnikiem co mógłbyś tak czy owak zobaczyć.

Użyj powyższej mapy aby dotrzeć do tego rejonu, a następnie poniższego zdjęcia DSS aby zidentyfikować mgławicę planetarną i grupę Hicksona z jej składnikiem (-ami) które możesz dostrzec. Zwróć uwagę na "jasną" (14,9 mag!?!), niepowiązaną galaktykę PCG16611 pomiędzy nimi.



Tak, to twardzi zawodnicy. Z największą aperturą jaką uda Ci się zebrać, użyj filtrów do planetarnej, a następnie wysokich powiększeń do wyłowienia Hicksonów. Nie zapomnij zdjąć filtra!



Jak w przypadku każdego trudnego celu, zalecam wykorzystanie tego artykułu jedynie jako wstępu. Namawiam Cię do wydrukowania map dopasowanych do Twojego teleskopu i akcesoriów. Zrób użytek z MAST DSS, MegaStar, SkyMap Pro, Sky Tools 2 czy RealSky i sam oceń co dla Ciebie jest najwygodniejsze.


Zdjęcie DSS

Stwierdziłem, że poszukiwania tajemniczych i trudnych celów szlifuje umiejętności obserwacyjne i pozwala na lepsze zrozumienie wartości tych prawdziwych perełek nocnego nieba. Dodatkowo, to cholernie fajne widzieć coś, co widziało nie tak wielu.

I to by było tyle na dziś. Podziękowania dla czytelników którzy nadesłali obserwacje, szkice i zdjęcia. Wasz wkład ogromnie wzbogaca te artykuły.

Tak na marginesie, chciałbym dodać, że słyszałem, iż seria ta będzie tłumaczona na 5-ty język! Dziękuję wszystkim, którzy uczynili to możliwym - jest kilku bardzo uzdolnionych kolegów wykonujących tę pracę dla swoich społeczności amatorskiej w swoim kraju i chylę czoła w pokorze, że uznali je wartymi swoich wysiłków.

Co do mnie, jak zwykle, jestem usatysfakcjonowany, że uważacie tę rubrykę za użyteczną.

Do następnego razu -

- Tom T.

Przy okazji - co do trzeciej planetarnej. Jeśli ją znaleźliście, proszę, napiszcie to w wątku dyskusyjnym tego artykułu. (Nie myślicie chyba, że powiem Wam o niej tutaj, co? Jaka byłaby wtedy zabawa?).

:0)

Dodatkowe źródła/odnośniki:

Alvin Huey - The Abell Planetary Observers Guide, The Hickson Group Observers Guide
Dostępne z: http://www.faintfuzzies.com/

Kepple i Sanner - The Night Sky Observers Guide
Dostępne z kilku źródeł

Luginbuhl i Skiff - Observing Handbook and Catalog of Deep-Sky Objects
Dostępne z kilku źródeł



Zdjęcia dzięki uprzejmości DSS. Informacja o prawie autorskim:
http://archive.stsci.edu/dss/acknowledging.html

Mapy nieba dzięki uprzejmości i za pozwoleniem Chrisa Marriotta, SkyMap Pro 10:
http://www.skymap.com

Rysunki z lokalizacją obiektów dzięki uprzejmości i za pozwoleniem Billa Tschumy, Where is M13?:
http://www.thinkastronomy.com/

Szczególne podziękowania dla Oliviera Biota za pomoc przy PDFach i dla wszystkich którzy poświęcają czas na czytanie i wnoszą wkład do tej serii.







Komentarze

emde

[REDAKTOR AN]

2007-02-03
13:00:00
Czyta się to jednym tchem i tylko żal d..e ściska że pogody brak, a jak się zdarzy to Łysy wali po gałach... Coś mi się wydaje że SW to lektura na długie lata...

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria