LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Tuning zewnętrzny Synty 8" Dob
[ARTYKUŁY] 2008-01-12 | Juliusz "Jules" Zujewski

Sky-Watcher 200/1200 Dob – zwany popularnie Syntą.

Wszyscy doskonale znamy ten teleskop. Z racji fenomenalnego wręcz stosunku ceny do jakości dawanych obrazów spowodował niemal rewolucję wśród astroamatorów. Astro-Hit 2006 – polecany na forach równie dobrze jako telep dla początkującego jak też na sprzęt docelowy. W miarę mobilny, niewymagający co do okularów, uniwersalny do DS jak i do obserwacji planet. Słowem – same plusy.  „Rozchodzi się jednak o to, żeby te plusy nie przesłoniły nam minusów” – a od momentu kiedy rozpakowałem karton z tubą, w oczy rzucił mi się jeden zasadniczy minus – kolor. Ostatnio udało mi się zniwelować tę drażniącą cechę. Podszedłem do sprawy w sposób radykalny. Z fabrycznej bieli postanowiłem przejść na jedyny słuszny kolor dla teleskopu – CZARNY! :-) Efekt oceńcie sami.



Skąd ten pomysł?
Myśl, że „trzeba coś z tym zrobić” naszła mnie podczas kwietniowego zlotu w Czarnkowie, gdzie można było zobaczyć takie oto obrazki:



Każdy posiadacz Synty rozpakowawszy swój sprzęt po przyjeździe, dla wygody ustawiał go w pozycji „na zenit” w holu internatu w którym odbywał się zlot. Oczywiście zrobiłem to samo. Wszystko było OK, dopóki niemal identycznych Synt na zlocie zrobiło się chyba ze 12 i w pewnym momencie miałem poważne wątpliwości która z rur należy do mnie! Pomysł na zmiany wykluł się na dobre. Przejście od słów do czynów zajęło jednak trochę czasu – proces adaptacji do nowej pracy no i sezon obserwacyjny spowodowały, że na poważnie za pierwsze próby ATMowego kombinowania zabrałem się dopiero w pod koniec listopada. Jednak stwierdzam, że brak pogody ma jedną pozytywną cechę – pobudza do przemyśleń na temat ulepszenia sprzętu którym obserwujemy.

No to do dzieła!

Pierwszym projektem było zmontowanie wspólnie z Polarisem widocznego na fotkach ASCT – oczywiście w kolorze czarnym ;-) O parę słów i fotek z procesu budowy chłodzenia postaram się w najbliższym czasie. Ale do rzeczy. Jest chyba wiele prawdy w stwierdzeniu, że pierwszym skojarzeniem większości ludzi na hasło „zmiana koloru” jest słowo „malowanie”. Podobnie było ze mną – układanie masterplanu na zmianę designu rury rozpocząłem od internetowego wywiadu odnośnie cen takiego zabiegu w zakładach lakierniczych. Nie dowiedziałem się jednak niczego konkretnego, no i tym samym moje wyobrażenie na  temat kosztów takiego malowania również nie uległo zmianie (a z tego co słyszałem nie należy to do najtańszych rozwiązań). Odrzuciłem też wizję malowania tuby w warunkach domowych – zabawa ze zmatowieniem, gruntowaniem i sprayowaniem wydawała się po pierwsze zbyt uciążliwa, pracochłonna i ryzykowna ze względu na konieczność chociażby wymontowania całej optyki; po drugie – uzyskanie jednolitej powierzchni byłoby skrajnie trudne do wykonania, a nie ukrywam że bardzo zależało mi na estetyce efektu finalnego. Rozwiązanie problemu leżało jednak na wyciągnięcie ręki – i to w sensie dosłownym, ponieważ przez kosmiczny przypadek (a dzięki naszemu koledze z forum – big thx tomaszk!;) ) złożyło się, że pracuję w agencji reklamowej, no a podstawowym „surowcem” używanym w takich miejscach jest... folia do oklejania. Krótkie rozeznanie odnośnie kosztów zakupu tejże folii i jej właściwości i już wiedziałem – to będzie to!!!

Folia.
Do oklejenia użyłem folii ploterowej zewnętrznej, przeznaczonej do oklejania pojazdów – producent gwarantuje minimum 10 lat żywotności takiego materiału w środkowoeuropejskich warunkach klimatycznych. Ta właśnie folia została użyta do oklejenia dobsa. Ze względu na fakt, iż pierwsza próba oklejenia tuby skończyła się niepowodzeniem  (a to dlatego że posłuchałem rady znajomej z pracy – „oklej „na sucho” - ładnie wyjdzie” – tak się tego nie robi, no ale najlepiej uczyć się na własnych błędach), do oklejenia tejże dokupiona została folia „ekonomiczna” zewnętrzna, 3 letnia. Osobiście polecam tę ostatnią. Wytrzyma na pewno długo  - te 3 lata to nie okres po którym coś dziwnego się z nią samoczynnie zaczyna dziać – po takim czasie może zacząć tracić pierwotne właściwości na skutek ciągłego działania czynników zewnętrznych – użytkując telep w sposób standardowy (nie trzymając go na dworze) będziemy się cieszyć kolorkiem przez dużo dłużej! :-) Dodatkową zaletą jest jej większa grubość, co zdecydowanie ułatwia naklejenie. Do zalet oklejania zaliczę przede wszystkim – jednolity odcień na całej powierzchni (efekt estetyczny jest fenomenalny!), „czystość” tj. brak ryzyka zabrudzenia optyki farbą lub jak kto woli brak konieczności demontażu celi z lustrem i pająka, możliwość powrotu do stanu pierwotnego – gdy kolor nam się znudzi, zrywamy folię i nasza Syncia z powrotem wygląda jak ze sklepu ;-), bardzo niski koszt całego zabiegu – wypaśna folia 10-letnia kosztuje ok. 30zł/m2 Natomiast równie dobra „econo”... 6 zeta/m2 (!). Do oklejenia całości wystarczy ok. 2,5m2. Wady? Trochę obawiam się uszkodzeń mechanicznych – gdy często wyjeżdżamy na obserwy to wrzucanie do auta i wyciąganie niesie ze sobą pewne ryzyko że gdzieś czymś zahaczymy. No ale na te same zagrożenia narażony jest też fabryczny lakier...

Jak to się robi?
Parę słów dla wszystkich, którym pomysł wydaje się interesujący: nie trzeba być „zawodowcem” by zrobić coś takiego z własnym telepem! Nie twierdzę, że oklejanie należy do czynności najłatwiejszych. Stosując kilka prostych metod i używając odpowiednich narzędzi, na pewno sobie poradzimy. Potrzebne narzędzia to:



Patrząc od lewej: spryskiwacz z Magiczną-Miksturą-Ułatwiającą-Oklejanie (czyli wodą z dodatkiem kilku kropel płynu do mycia naczyń), benzyna ekstrakcyjna, rakiel, szmatka, opalarka. Poza tym miarka, linijka i nóż z łamanym ostrzem – w tym miejscu musicie z uwagą posłuchać co Wujek Dobra Rada ma do powiedzenia w tym temacie – należy zachować szczególną ostrożność podczas posługiwania się nożem!!! Można sobie zrobić straszną krzywdę – miałem ostatnio wypadek w pracy, właśnie zdjęto mi 6 szwów z palca :-(  Pamiętajmy również o nie używaniu benzyny w pobliżu otwartych źródeł ognia ze względu na jej łatwopalność.

Jak oklejamy? Stosujemy technikę „na mokro”. Zacznijmy od dobsa.
  • Odkręcamy półkę na okulary, uchwyt i te teflonowe kołki na których opiera się tuba.
  • Powierzchnię odtłuszczamy szmatką  zamoczoną w benzynie. Zamiast benzyny można zastosować denaturat.
  • Odmierzamy i wycinamy potrzebny kawałek folii, pamiętając o zostawieniu sobie ok. 1cm marginesu (lepiej odciąć nadmiar folii niż nakleić za mało).
  • Spryskujemy oklejaną powierzchnię wodą z płynem.
  • Ściągamy papier ochronny z folii, jednocześnie obficie spryskując folię od strony kleju. Woda sprawia że po przyłożeniu folii, klej „nie chwyta” i dzięki temu możliwe jest dopasowanie fragmentu folii do miejsca w którym ma być naklejona.
  • Za pomocą rakla „wypychamy” wodę spod folii – zaczynając od środka, ruchami w kierunku do krawędzi, mocno dociskając. Zabieg ten jednocześnie wygładza powierzchnię.
  • Klej chwyta po odprowadzeniu/odparowaniu wody. W celu przyspieszenia i tego procesu i polepszenia właściwości wiążących kleju, folię można podgrzać strumieniem gorącego powietrza z opalarki – tu jednak trzeba mieć wyczucie, bo łatwo przesadzić i uszkodzić powierzchnię. Z tego względu osobiście preferuję odczekanie aż woda sama wyschnie.
  • Jeśli zdarzą się „bąble” (na mokro nie powinny) staramy się je wypchnąć do krawędzi. Jeśli się nie da – delikatnie przekłuwamy by uwięzione powietrze miało ujście.
Czas na tubę.
Tu już nie jest tak fajnie. Zaczynamy od zdemontowania wszystkich wystających elementów (szukacz ze stopką, wyciąg, i to plastikowe co opiera się na dobsie etc. – zostawiamy jedynie obręcze na końcach rury). Przy założeniu że użyjemy na to jednego kawałka folii (a jakże by inaczej!), oklejanie przeprowadzamy w 2 osoby. Mi pomagała w tym moja Lepsza Połowa ;-) Jedna osoba zajmuje się zdejmowaniem papieru, spryskiwaniem i przytrzymywaniem, druga nakleja. Na  tubę potrzeba sporego fragmentu, więc ściąganie papieru robiliśmy „po kawałku”, naklejając na raz ok. 1/4 arkusza. Najłatwiej zacząć od łączenia na spodniej stronie rury. Po tym wszystkim oklejenie szukacza to już zwykła formalność :-)  Dla lepszego efektu wizualnego tubę można upiększyć grafiką – u mnie akurat płomienie (nie pytajcie dlaczego - musiały być i koniec!).

Podsumowując...
...muszę przyznać, że ostateczny efekt jest lepszy niż się spodziewałem. Moja Synciara jest czarna, jest błyszcząca, jest wspaniała!!! :-D Jeśli komuś z Was kiedykolwiek przeszło przez myśl żeby zmienić coś w swoim telepie, szczerze polecam oklejanie. Teleskop wygląda genialnie, jest to tańsze i przyjemniejsze niż malowanie, a efekt jest bardziej estetyczny. Taka zmiana designu sprawia, że nasz telep jest jedyny w swoim rodzaju. To doskonały sposób żeby wyrazić swoją osobowość, bo ogranicza nas tylko wyobraźnia – folie są do zdobycia w dowolnym kolorze. Warto zainwestować te 4 dychy w materiał i grafikę, chociażby po to by doświadczyć specyficznego uczucia dumy jakie nas ogarnia gdy przyglądamy się naszemu dziełu po ukończeniu pracy :-) No a poza tym mamy gwarancję, że już nigdy więcej nie pomylimy naszej rury na zlocie!





Juliusz Zujewski (Jules)







Komentarze

polaris

[REDAKTOR AN]

2008-01-12
12:06:35
Widziałem, robi wrażenie :)
moralez

2008-01-12
15:17:12
Tak, fajnie wyszło, synta jest moim zdaniem teraz taka trochę w klimacie harleyowym. A poza tym jak wiadomo kolor czarny wizualnie wyszczupla, i teleskop wygląda teraz najwyżej na 7 cali :-D
JaLe

2008-01-12
16:32:07
W ten sposób teleskop zyskał osobowość! SUPER :)
Igni


2008-01-12
18:49:15
A to mój Tuning popularnej 8". 1) 3 wręgi aluminiowe, 3mm grube (w środku tuby) 2) Montaż eq5 +lunetka 3)prowadzenie na jedną oś 4) 3 przeciwwagi własnej roboty Śledzi obiekty lepiej niż platforma, w projekcji robię 60s ekspozycje. Kurcze może coś podepnę w ognisko i zobaczę :) http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/b6fdfa9d6d3be0b6.html
tryton


2008-01-16
13:45:31
Mi tam biały kolor Synty nie przeszkadza... przynajmniej widzę telepa jak jest ciemno ;)
Jules

[REDAKTOR AN]

2008-01-16
22:01:10
No prawda, biały telep jest bardziej widoczny w ciemnościach. Ale za to czarny nie daje tak po pręcikach i masz szanse na maksymalną adaptację wzroku :)
Adam Nowakowski

2008-02-06
18:08:40
Osobiście jestem zwolennikiem czarnych telepów ,mnie się synta podoba .

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria