.. i znowu h-alpha pokazało swoją wartość :) Bardzo ładny konik

A mnie ha-alpha coraz bardziej zniechęca w połączeniu z Canonem... Jak na prawie 3h materiału to wydaje mi się, że ciemno wyszło. Bez filtra myślę, że dałoby się więcej wyciągnąć i można byłoby pokazać w większej rozdzielczości (nie wiem czemu ale wszystkie foty w ha-alpha z Canona są pokazywane maciupkie).

Spróbuj kiedyś Ha i Canonem a się przekonasz dlaczego :-). Z koniem miałem wiele problemów. Po pierwsze to niski i ciemny obiekt. Po drugie są tam różne rodzaje mgławic. Po trzecie to nie jasny Newton a ciemny EDek, który nie jest najlepszym sprzętem do astrofoto. Po czwarte - sodówki w odległości 500m. W moim przypadku nie mogę stosować Newtona ze względów logistycznych. Obróbka materiału z Ha to też katorga. Słowem - potwierdza się stara zasada astrofoto - im dalej w las tym trudniej :-)

Czyli krótko mówiąc ten filtr nie jest warty zachodu :)Więc próbować nie będę. Co do różnic między Newtonem a 80ED to bez przesady!!! Taki Newton 150/750, f/5 jest tylko 1,44 raza jasniejszy od 80ED które ma f/6 z reduktorem. Uwzględniając obstrukcję centralną i sprawność luster w Newtonie wyjdzie praktycznie podobnie...

Ja co prawda niemodyfikowanym ale z chęcią dam swój materiał do obróbki i będę ciekaw czy ktoś wyciągnie tak ładną czerwień jak przy pokazywanych h-alpha.... Jak zmodyfikuje canona i dostane h-alfa na pokład to zrobię test i tyle.

Nie zgodzę się, że filtr nie jest warty zachodu. Jest, pod warunkiem posiadania jasnego sprzętu. Wyduszanie długich ekspozycji przy ISO 1600 zabija fotkę. Co do różnicy pomiędzy f/5 a f/6 to powiem tylko tyle, że umożliwiłaby ona zastosowanie ISO800 zamiast 1600. A to już bardzo dużo. O rozdzielczości lustra 150mm w porównaniu do EDka nie wspomnę. Marcin, wyślę Ci namiary na ftp, jak chcesz to możesz mi wysłać tiffa uśrednionego, surowego, bez żadnej obróbki. Mam już co prawda dosyć po obróbce mojej fotki, ale spróbuję.

Swietna fotka.