Czerwiec 2010

Pierwsza połowa czerwca podarowała nam kilka wspaniałych pogodnych nocek, z czego część udało się wykorzystać w Jeziorach. Na każdym spotkaniu obserwowaliśmy w nieco innym składzie, a ogólnie plac, oprócz mnie, odwiedzili: Jules, Moralez, Ignisdei, nasz nowy kolega Filip oraz gościnnie Marcin Sieńko. Białe noce nie pozwoliły na ambitne czesanie słabych kłaków, więc skupiliśmy się na perełkach nieba letniego w różnych kombinacjach okularowych. Oczywiście, jak zawsze królowała apertura 8", a co ciekawsze, do dwóch Synt i jednego LB doszedł kolejny LB 8" Filipa :)

Noce były ciepłe i suche, oprócz przedostatniej, kiedy wilgoć i chłód dały się we znaki Moralezowi i mi. Natomiast seeing był doskonały, powiem szczerze, że jeśli już kiedyś taki mieliśmy w Jeziorach to bardzo dawno temu. Praktycznie każdy obiekt można było "powerować" ile się dało, powiększenia w okolicach 200x były normalką, a często sięgaliśmy po 343x w kombinacji Synta+Pentax XW7+barlow Ultima x2. I gwiazdki nadal były ostre, a obrazy klarowne i kontrastowe. Rozbijaliśmy najpiękniejsze kulki letnie - M13, M92, M3, M5, M15, M56, M71, NGC6229, nie wspomnę o tych ślizgających się po dachu obory w Strzelcu. Syciliśmy się widokami M27 i M57, Veila i Crescenta. Szczególnie utkwiły mi w pamięci obrazy M57 i jaśniejszych kulek przy 343x. M57 jak ze zdjęć cz/b... a kulki rozbite do samego środeczka z co jaśniejszymi gwiazdkami skrzącymi się na tle mrowia słabszych. I ta skala obrazu! Moralez może potwierdzić :) Ostatniej nocy, kiedy obserwowałem tylko z Filipem, udało się nam przeczesać nieco otwartych w Kasjopei. Skanowaliśmy Tarczę i Strzelca od M11, przez M16, M17 po M8 ze wszystkim co się po drodze znajduje. M11 Dzika Kaczka piękna w każdym powiększeniu od 60 do 171x. Gwint w UltraBlocku był rozgrzany do czerwoności ;)

Faktycznie, ta ostatnia nocka, 17/18.06 dała nam najlepsze warunki. Cały dzień było sucho, ciepło i bezchmurnie, ale bez upałów, a noc była po prostu bajeczna. Droga Mleczna wiła się od Kasjopei po Strzelca i mimo jasnego nieba czerwcowego wspaniale się odcinała od tła ze wszystkimi szczegółami znanymi z ciemnych nocy sierpniowo-wrześniowych.

Kiedy Filip zgłębiał tajniki szukania obiektów, ja poszalałem z okularem Explore Scientific 9mm 100^o. Nieco szczegółów znajdziecie w dziale Recenzje, ale napiszę tu, że każdy obiekt w nim zachwycał. Przy tak potężnym polu zupełnie nie czuło się powiększenia i przy 133x można było szukać obiektów! Dla porównania, z Pentaxem XW14 mam 0,8^o, a z ES9mm mam 0,75^o pola! Całość robi kolosalne wrażenie.

Wszystkie sesje zaczynaliśmy około godziny 23, a kończyliśmy około 2 nad ranem, kiedy niebo zaczynało się już rozjaśniać, a Droga Mleczna zanikać. Ze spraw organizacyjnych, Filip już wie, że musi kupić sobie czerwone światełko, dobry atlas nieba, szukacz optyczny 9x50 i astrostołek :)

Kiedy jechałem do domu autostradą, na północy witała mnie panorama oświetlonego Poznania na tle jaśniejącego już widnokręgu. Niezapomniany widok :) Następne spotkanie to już pewnie lipiec, kiedy Księżyc będzie po pełni, a noce będą dłuższe i ciemniejsze.