LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Sesja obserwacyjna 23.02.2011
[OBSERWACJE] 2011-02-24 | redakcja | źródło www.astronoce.pl

Jeziory Wielkie 23.02.2011
20:00-23:00

temperatura początkowa -12,6oC
temperatura końcowa -15,7oC

PiotrPe - ED80 + Vixen Porta
Jules - Synta 8" Dob
Ucio - Meade LB 12"
Polaris - Synta 8" Dob

Mimo zapowiedzi, to nie Jules był pierwszy na placu, a Piotr, który zjawił się z niezapowiedzianą wizytą. Ja byłem drugi, a niedługo po nas dotarł Jules i zaraz stało się jasne dlaczego "spóźniony". Po drodze zgarnął Ucia z 12-calową krową :) Niestety, tak dobrze zapowiadająca się noc skończyła się szybciej niż zapasy ciepła naszych organizmów. Z godziny na godzinę gęstniała mgła która już od początku dała się wyczuć przykrywając i gasząc całe LP Poznania na północy. Jednak jak tylko optyka się nieco schłodziła ochoczo przystąpiliśmy do czesania nieba. Na początek jak zwykle poszły standardy, a jak chcieliśmy przejść do konkretów, niebo już zaczęło siwieć, a zasięg drastycznie malał. Mimo to udało się ustrzelić kilka ciekawych obiektów.



NGC2359/Gum4 Hełm Thora/mgławica Kaczka
W sumie znalazł ją Jules (opis poniżej), zainspirowany opisami obserwacji w necie. Obiekt dość znany fotograficznie, ale jakoś nigdy nie pomyśleliśmy o zapolowaniu na niego w okularze. No i niespodzianka - w okularach 22-20 mm z filtrem Ultrablock był całkiem ładnie widoczny, choć trudno było mówić o szczegółach. Jajowata mgiełka z nieco jaśniejszym akcentem. Po zdjęciu filtra również można się było dopatrzeć w tym miejscu lekkiego pojaśnienia tła. Natomiast warunki były dalekie od idealnych więc mgławica powinna pokazać więcej jeśli pogoda się poprawi (może jeszcze tej zimy?).


NGC1924
Moje drugie podejście do tej galaktyczki w 8". Przy pierwszym chyba nie dość mocno przyłożyłem się do jej wypatrzenia, a teraz mocno przeszkadzała mgła. Mogę powiedzieć, że majaczyła tam owalna mgiełka, ale wciąż jej nie potwierdzę na 100%. Nie wiem dlaczego, ale od zawsze miałem problemy z galaktykami w Orionie. Niby na tyle jasne, że w zasięgu 8", a krwi potrafią napsuć skutecznie.



NGC2261 Mgławica Zmienna Hubble'a
Znana i lubiana, przypomniał nam o niej Ucio w 12". Jasna, z wyraźnym trójkątnym kształtem.


PK205+14.1 mgławica Meduza (10,3mag/SB 15,99mag)
O niej niżej napisał Ucio :)


Mówi Ucio:
Warunki wczoraj były bardzo słabe, moim celem na wieczór były galaktyki w Lwie, głównie chciałem się skupić na Hicksonie 44 i 57 z którego chciałem zobaczyć ile składników uda mi się wyrwać z tła 12-tką pod podmiejskim niebem oraz na gromadzie Abell 1367. Niestety, porównując z ostatnią nocą w Jeziorach, pogoda zaskoczyła nas niemiło. Obrazom brakowało ostrości i kontrastu, a z godziny na godzinę jak już wspomniał wcześniej Polaris zamglenie się zwiększało. Do okolic 21:30 "błądziłem" sobie po niebie polując na przypadkowe obiekty i walcząc z parującym szukaczem od strony oka, a później gdy wycelowałem krowę w Lwa potwierdziły się obawy: nie było szans na wyrwanie z tła galaktyk słabszych niż 12mag.

Resztę wieczoru spędziłem w trójkącie złożonym z Bliźniąt, Jednorożca i Małego Psa łupiąc jaśniejsze planetarki i otwarte. Warto wspomnieć Mgławicę Meduza - PK205+14.1 (inna nazwa to Abell 21). Jest to bardzo stara i rozległa mgławica planetarna położona około pół stopnia od niedużej gromady otwartej NGC2395. Przy wczorajszych warunkach bez filtra nie było nic widać, dopiero założenie Ultrablocka po dłuższym wpatrywaniu się ujawniało słabą łukowatą poświatę. Nie byłem jednak pewien czy to tego mam szukać i czy to nie jest znowu wilgoć na okularze, bo nie znałem wielkości obiektu (był w Pocket Sky Atlasie, a nie było go w Atlasie Taki'ego więc domyślałem się tylko, że jest duży i rozległy bo takie "cukierki" można znaleźć w PSA) i nie mówiłem nic chłopakom ;) Po powrocie do domu sprawdziłem i okazało się, że to była najjaśniejsza, dostępna wizualnie, część mgławicy. Do obiektu jeszcze wrócę w lepszych warunkach pogodowych. Mimo mgły ładnie prezentowała się wczoraj NGC2261 czyli Mgławica Zmienna Hubble'a i NGC2392 - Eskimos, ale to bardzo jasne obiekty tak, że nic dziwnego. Teraz pozostaje tylko czekać na marzec i stabilizującą się pogodę.



Mówi Jules:
Piękne, zimowe słońce za dnia dawało nadzieję na przejrzyste i ciemne niebo w nocy. Niestety, ta nocka mocno nas pod tym względem rozczarowała. Duży wpływ na ogólną przejrzystość miały warunki lokalne - tak jak w centrum Poznania było całkiem przyzwoicie, tak poza miastem dało się we znaki lokalne, przygruntowe zamglenie. Mróz, mimo że znaczny, okazał się mało dokuczliwy. O wiele gorzej zniosłem poprzedni wyjazd, kiedy pomimo temperatury lekko poniżej zera całą zabawę zabijał przenikliwy wiatr.
 
Co do obserwacji: szału nie było. Kontrolnie na pierwszy ogień poszła M42. Mgławica która zachwyca za każdym razem, teraz nie ukazała nawet połowy swojego normalnego rozmiaru kątowego i sprawiała wrażenie wyblakłej. Podobnie reszta obiektów jakie udało się ustrzelić - a były to w zasadzie same gromady otwarte, ledwo przebijały się przez warstwy mgły.

Kilka słów o zaobserwowanych obiektach:
Hełm Thora - NGC2359 (podejście pierwsze). Mgławica emisyjna w Wielkim Psie. Wiąże się z nią dłuższa opowieść. Jest to bowiem obiekt który w sumie nie często gości w okularze u wizualowców. Jednak raz "odkryty" staje się obowiązkowym punktem programu przy przeglądzie zimowego nieba. Obiekt o którym wszyscy zgodnie powiedzielibyśmy: "Tak, słyszałem o nim, ale to chyba jakiś kłak tylko dla astrofociarzy, nie?". Okazuje się że jednak nie. Nie jest to jakiś ekstremalnie słaby Sharpless czy inny Abell. Łatwo go namierzyć, gdyż leży zaledwie jakieś 4 stopnie na północny zachód od znanej i jasnej parki gromad Messiera - M46 i M47. Odkryty w 1785r przez Williama Herschela, ale co dziwne nie został ujęty w projekcie obserwacyjnym Herschel 400 (może przez to jest mniej popularny?). Trafiłem nieco przypadkiem na opis obserwacji wizualnej tego obiektu przy opracowywaniu wyników z poprzedniej naszej sesji w Jeziorach. Jak coś takiego mogło umknąć mojej uwadze? Umierałem z ciekawości jak będzie wyglądał w 8". Cały wyjazd był zatem poświęcony tylko Hełmowi. Nie musiałem nic innego obserwować - zobaczenie NGC2359 usatysfakcjonowało by mnie całkowicie. Miejsce namierzyłem bez problemu. Skanowanie okolicy przy użyciu LVW22 nie dawało jednak rezultatów - żadna mgławica nie rzuciła się w oczy. Trzeba było wytoczyć ciężką artylerię. 12-tka Ucia stała tuż obok, ale postanowiłem spróbować powalczyć z Thorem za pomocą filtra mgławicowego. LVW22 + Ultrablock pożyczony od Polarisa + redukcja pożyczona od Ucia i kolejne skanowanie. Jest!!! Thor nie miał już szans dalej się chować. W okularze pojawiła się rozległa, owalna, jednorodna, słaba  plama światła. Ogólnym kształtem przypominała bardzo słabą wersję M27. Nie zauważyłem żadnej struktury bąbla ani skrzydeł. No cóż, to dopiero pierwsze starcie i to w warunkach bliskich beznadziejnym. Liczę na to, że w przyszłym sezonie Hełm pokaże nam skrzydła. Obiekt z pewnością jest wart odwiedzenia - liczba szczegółów jakie ma potencjalnie do zaoferowania jest ogromna.



Z kart notatnika wyczytać można obserwacje jeszcze kilku gromad otwartych: NGC 2374, 2360, 2423, 2396, 2353, 2335, 2302, 2343, oraz kilku znanych eMek: 42, 46, 47, i 50. Uwagę przyciągnęły NGC 2360 i 2335.

  

Obie to bogate, słabe i zwarte gromady otwarte (dokładnie takie jakie lubię). Niestety ich pełne piękno było brutalnie przyćmione przez tę paskudną mgłę, która wygnała nas do domów, pozostawiając kosmiczny niedosyt. Czekamy na marzec...










Brak komentarzy do bieżącego wątku!


Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria