Rogalinek - grobla
28.04.2025 20.00 - 22.00
Thomas - Seestar S50
Acidtea - Seestar S50
Polaris - TS 72ED + Nikon D5100
W poniedziałek zupełnie spontanicznie wpadliśmy z Thomasem na pomysł zapolowania na młody Księżyc niecałą dobę po nowiu (faza 1,4%, elongacja ok. 14°, wiek 0,9 dnia/23h),
Początek tygodnia to raczej nie najlepszy czas na takie wypady, ale cóż, jeśli okazja na Cieniasa nadarza się raz na milion lat... Ostatecznie udało nam się zaplanować wyjazd na groblę w Rogalinku i o 19.45 ruszyliśmy. Jeszcze chwilę przed wyjazdem szybko sprawdzałem azymut zachodu Księżyca, żeby się nie okazało, że grobla nie zapewni nam czystego widoku. Zapewniła.
Po dojechaniu na parking zaniepokoiły nas ścielące się na północnym zachodzie cirrusy, które już raz nam pokrzyżowały plany złapania cienkiego sierpa na Folwarku, ale wraz z zapadaniem zmierzchu chmury kondensowały się bliżej horyzontu zostawiając nam czyste niebo wyżej.
Po krótkim rekonesansie i pełnych zadumy odwiedzinach na cmentarzu rozstawiliśmy sprzęty i... dostrzegłem kierującego się ku nam Acida. Bardzo się ucieszyliśmy, bo spotkanie we trzech to już konkret.

Po 20.30 zaczęliśmy wypatrywać Cieniasa. Ja jako jedyny miałem montaż GoTo, który da się zgrubnie zalignować "za jasnego". Ustawiłem teleskop w pozycji 0 i zacząłem alignować na Jowisza. Zajęło mi to więcej czasu niż przypuszczałem, ale w końcu się udało. Pozostawało tylko wybrać "Moon->goto". Magia elektroniki zadziałała - w szerokim polu widzenia Morfeusza 17,5mm pojawił się cienki sierp Księżyca. Myślę, że wtedy na Folwarku, z takim montażem też byśmy złapali Cieniasa.

Dość szybko udało nam się dostrzec sierp gołym okiem, wiszący jakieś 8° nad horyzontem. Nie pamiętam dokładnego czasu, ale mogło być ok. 20.40. Wycelowanie Seestarów było już tylko kwestią czasu, choć w tym przypadku w trybie "scenery" posiłkowaliśmy się charakterystycznymi elementami widnokręgu na azymucie Księżyca. Pstrykaliśmy fotki na różnych ustawieniach, a ja pomiędzy pstrykaniem ładowałem do wyciągu kątówkę i okular, żebyśmy mogli sycić oczy widokiem na żywo. W okularze sierp wyglądał obłędnie. Widać było szczegóły strzępiące pozorną gładkość krawędzi księżycowej tarczy i pojawiło się słabe światło popielate.
W miarę chylenia się ku zachodowi Księżyc coraz bardziej pogrążał się w chmurach ścielących się nad horyzontem, a po 21.30 dostrzegliśmy go jeszcze za słupem wysokiego napięcia. Ciekawy widok na pożegnanie.
Przed 22 zaczęliśmy zwijać się do domów, chociaż Acidtea zapuścił jeszcze astrofoto jakichś galaktyk. Sesję umilały nam przekąski w postaci sucharów bieszczadzkich z kminkiem i draży klaunów. Na koniec ujęcie z Seestara S50 od Thomasa: