LOGOWANIE | REJESTRACJA


NowościTesty ANRecenzje użytkownikówKatalog sprzętuObserwacjeArtykułyGaleria

Dwie cudne Mleczne Noce
[OBSERWACJE] 2006-08-08 | polaris | źródło www.astronoce.pl

DWIE CUDNE MLECZNE NOCE

26-27.07.2006
27-28.07.2006
JEZIORY WIELKIE

Seeing 5-7
C80ED x2
Synta 8" Dob
Mak 5"
Skylux 70/700

Po powrocie z urlopu w poniedziałek, z utęsknieniem czekałem na nockę obserwacyjną. Niebo tureckie kusiło swoją egzotyką, a wysokość Strzelca i Skorpiona powalały. Niestety brak jakiegokolwiek sprzętu tym bardziej potęgował tęsknotę do gapienia się w okular.

Długo nie czekałem!
Środa i czwartek uraczyły nas niebem, jakiego dawno już nie było nad Jeziorami. Oczywiście najpierw było wyczekiwanie wieczorne, nerwowe smsy i w końcu pakowanie i jazda. Dojechałem ok. 23:00 i dołączyłem do Macieja i Karola. Karol okazał się świeżo upieczonym Astrowariatem z determinacją zgłębiającym piękno nocnego nieba swoją Syntą. Prawdę mówiąc nie spodziewałem się zobaczyć białej sylwetki starej dobrej Synciary, tym bardziej się ucieszyłem mogąc spróbować się z montażem Dobsona.

Po przyzwyczajeniu oczu do ciemności zaczęliśmy delektować się widokami. Wstęga Drogi Mlecznej wisiała nad nami ukazując całe swoje piękno. Od Kasjopei przez Szczelinę w Łabędziu aż po kotłowaninę w Tarczy i Strzelcu. Tak, czegoś takiego dawno nie widzieliśmy. Chichotki, M31, Wieszak, M13... Wszystko gołym okiem! No... z M13 może przesadzam, ale zerkaniem była!

Przyjechał Waldi!
Rozłożył się (dosłownie ;-) ) w pewnym oddaleniu od nas z EDkiem i rozpoczął sesję z Veilem. Dzielnie towarzyszył mu Maciej, który swoim EDkiem "zapolował" na Orle Słupy.

A Karol i ja pośród pomruków Fociarzy w stylu: "Tylko mi tu teraz nie pyrgaj!" oddaliśmy się polowaniu na cuda nieba letniego. Na początek załadowałem Skyluxa, potem Maka i "czesałem" moje ulubione okolice Tarczy i Strzelca. Co ruch to obiekt w polu. Na przemian z Plosslem 32mm i LVW 22mm padały kolejne piękności: M11, M26, M17, M18, M25, M20, M21, M8, M22 i sporo NGCków. Nieśmiertelna M27, M57, M39... Kiedy po północy wzeszły konstelacje jesienne, skierowaliśmy wzrok na M31 i M33, Hichotki, a nawet Plejady. Ale na nie będzie czas później.

Moim osobistym sukcesem było wypatrzenie w Maku z PL32 wschodniej części Veila! Niestety, daleko mu było do piękna z dużych apertur :-( Zawsze coś...

Nad głowami całą noc śmigały nam meteory, w tym sporo wczesnych Perseidów. Jeśli pogoda dopisze na ich maksimum, Astronoce na pewno nie pośpią!

Prawdą jest, że przesiadłszy się na karolową Syntę nie chciało mi się wracać do Maka, który pomimo świetnych kontrastowych obrazów i punktowych gwiazdek, nie może się równać lustru 8". No i zaczęliśmy żonglować okularami w 2-calowym wyciągu wymiatacza deesowego. Swan33, LVW22, LVW13 i kilka innych szerokich słoików wciągnęło nas w zaczarowany świat mgiełek i gromadek. Dzika Kaczka rzucała na kolana, Hichotki przyprawiały o nadciśnienie, a przy Veilu z OIII wrzeszczeliśmy!!!

Jak zwykle nie obyło się bez "posmakowania" epsilonów Lutni, Albireo i kilku innych smakowitych parek w Andromedzie, Herkulesie i Delfinie. Karol zgłębiał tajniki celowania w obiekty i poznawał coraz to nowe eMki i NGCki poznając coraz więcej obiektów. Muszę przyznać, że po "oswojeniu się" z Dobsem, doceniłem jego prostotę. Celowanie jest dziecinnie proste, a balans tuby wyczuwamy już po kilku minutach. Obserwacje, rozmowy, śmiech... i czas mija w tempie bolidu Kubicy ;-)

A Fociarze? Maciej pił wiadra kawy i kręcił się po polu jakby cierpiał na bezsenność, a Waldi... zapuścił 300D i po przetestowaniu efektu echo wśród budynków gospodarczych głośnymi "O!" i "E!" poszedł spać. Ach te komary, prawda Waldek? ;-)

Uczta gwiezdna trwała do 2:30.

Druga nocka nie zapowiadała się tak różowo... czarno?... Cirrusy z północy straszyły na horyzoncie ale zaryzykowaliśmy. Byliśmy we trzech Maciej, Karol i ja i powtórzyliśmy maraton z nocki poprzedniej. Zgodnie stwierdziliśmy, że nie jest już tak ciemno jak poprzednio, ale jeśli jest tylko trochę gorzej od cudowności to nadal jest pięknie! Tym razem "na ruszt" 300D Macieja poszedł Veil, a pogoda pozwoliła nam na przeżycie kolejnej uczty duchowej. W połowie sesji mieliśmy akcję TIR, ale i tak dobrze, że zabierali naczepę obok, a nie tę pod którą zaparkowaliśmy bryki i zacumowaliśmy arsenał :-)

To były kolejne cudowne sesje Astronocy okraszone majstersztykiem muzycznym QUIDAMu. Szkoda tylko Marka który nie mógł być z nami. Odwiedził nas tylko na chwilę na sam koniec...

A tu rezultaty sesji astrofoto:

WALDI zrobił Veila z gwiazdką w szerokim ujęciu - SW80ED



EMDE - M16 - C80ED



i Veil Cirrus



Po przyjeździe do domu wciąż czułem "zapach" jakiegoś obornika składowanego na jezierskim polu obserwacyjnym, a mrowienie na prawej ręce dające się odczuć przez całe 30 minut jazdy okazało się wielkim wiejskim pająkiem kosarzem który załapał się na okazję do miasta ;-)

KOCHAM(Y) ASTRO... NOCE!







Komentarze

emde

[REDAKTOR AN]

2006-08-08
23:48:25
Trzeba przyznać że były to wyjątkowe ASTRO...NOCE!!!
Marek Wąsalski

[REDAKTOR AN]

2006-08-09
08:32:10
Cieszę się z wami, a zarazem żałuję strasznie, że mnie tam nie było!

Możesz dodać swój komentarz po zalogowaniu.


Wszystkie prawa zastrzeżone / All rights reserved
Copyright © by Astronoce.pl | Design & Engine by Trajektoria