Z początku mój wybór padł na firmę Tele Vue. Jednak po wymianie kilku listów z zaznajomionym sklepem w USA okazało się, że jest problem z dostępnością Flattenera 0.8. Zacząłem szukać alternatywnych rozwiązań. Mój wybór padł na firmę William Optics, która coraz śmielej poczyna sobie na rynku sprzętu astro. Dodatkowo zachęciły mnie testy porównawcze flattenerów Tele Vue i William Optics znalezione w sieci.
Wreszcie przyjechała do mnie długo oczekiwana paczka.
1. Pierwsze wrażeniaFlattener przyjechał zapakowany dość solidnie. W czarnym pudełku wyściełanym pianką ze srebrnym logo firmy - charakterystycznym łabądkiem.
Od razu nie spodobał mi się sposób w jaki zabezpieczono soczewkę. Podczas gdy od strony wyciągu jest on zatkany solidnym dekielkiem, od strony soczewki odstawiono lipę. Jest tam jakaś licha, luźna pokrywka, która w żaden sposób nie zabezpiecza szkła. Może je co najwyżej zarysować. Uważam, że w sprzęcie za tą cenę nie powinno być z tym problemu a tu taka niespodzianka.
Poradziłem sobie jednak przykręcając pokrywkę którą odkręciłem od radzieckiego obiektywu Jupiter. Można podobne kupić za 10zł na Allegro.
następny rozdział
Spis treści
1. Pierwsze wrażenia
2. Wykonanie
3. Czas na fotki