Za pisanie tej relacji zabrałem się dopiero 3 tygodnie po zlocie, więc nie liczyłem, że uda mi się spisać wszystkie wspaniałości, które widzieliśmy. Zacierają mi się już nawet dni, ale ta relacja ze zlotu musi być spisana, choćby szczątkowo.
Od kiedy wróciła noc astronomiczna, pogoda nas nie rozpieszcza i staramy się korzystać z każdej okazji, choćby wątpliwej, by spotkać się pod ciemnym niebem.
Zapraszam do zapoznania się z tymi wciąż mało znanymi gromadkami. Mam nadzieję, że to skromne (na razie) zestawienie pomoże Wam w obserwacjach. A jest to prawdziwe wyzwanie dla zaawansowanych obserwatorów!