Z moich doświadczeń obserwacyjnych, Maka można porównywać dwojako ze względu na obserwowane obiekty. Obserwując gwiazdy i gromady gwiazd, sprzętem do porównań powinien być refraktor ze szkłem ED. Natomiast przy obserwacjach obiektów mgławicowych i galaktyk, w szranki powinien stanąć Newton. Jakie są spostrzeżenia? Dobrze schłodzony i skolimowany* Mak punktuje niemal jak refraktor ED, co owocuje przepięknymi obrazami gromad gwiazd, zarówno otwartych jak kulistych. Mak nie miał problemów z rozdzieleniem epsilonów w Lutni, a jego możliwości są nadal przez nas testowane. Także odwzorowanie barw gwiazd jest w pełni satysfakcjonujące, co w połączeniu z kontrastową czernią nieba daje doskonałej jakości obrazy. Widoki gwiazd podwójnych o różnych barwach składników zapadają głęboko w pamięć.
*zapraszam do lektury mojego
opisu kolimacji MakaObiekty mgławicowe, szczególnie te jaśniejsze, są również wdzięcznym obiektem obserwacji przez Maka. Nie dorównuje on jasnością obrazów i detalem mgławic i galaktyk jasnemu Newtonowi, bardzo popularnemu wśród miłośników astronomii 200/1200, ale zdecydowanie nadrabia punktowością gwiazd i kontrastem tła, co w znaczący sposób zwiększa estetykę obrazów. Do najpiękniejszych obiektów głębokiego nieba, które cudnie prezentują się w Maku zaliczylibyśmy między innymi sławną gromadę podwójną w Perseuszu (NGC869 i NGC884), parę galaktyk M81 i M82 w Wielkiej Niedźwiedzicy, Triplet w Lwie (M65, M66, NGC3628), mgławice: M57 (Pierścień) w Lutni i M27 (Hantle) w Lisku, piękną M13 i cały kompleks mgławic i gromad w pasie Drogi Mlecznej od Orła poprzez Tarczę aż do Strzelca. Warto też dodać, że Mak z okularem 32mm złapie centralną część galaktyki M31 z jej galaktykami satelitarnymi w jednym polu! To tylko skromny wybór tego, co jest w zasięgu tego kompaktowego Maka. Decydując się na jego zakup, nie zapominajmy zatem, że apertura 5" to naprawdę sporo i nie ograniczajmy się do planet i Księżyca. Poświęcając czas w pochmurne noce w poszukiwaniu na mapach i w katalogach ciekawych obiektów DS (do ok. 10mag, ale dlaczego nie szukać słabszych?...) zapewnimy sobie niezliczone godziny pasjonujących obserwacji i zapierających dech w piersiach widoków.
Tak, nowe obiekty... A ileż razy wracamy z uporem maniaka do tych "starych", oklepanych perełek w które można się gapić godzinami i przez wiele lat... Niebo jest piękne!
Żeby nie było jednak zbyt pięknie, musimy być świadomi pewnych oczywistych ograniczeń tego sprzętu. Nie zobaczymy w nim całych Plejad, Żłóbka w szerokim polu, ogromnym wyzwaniem będzie upolowanie pierzastego Veila czy ogromnej mgławicy Helix. Dwóch ostatnich Astronocom nie udało się jak do tej pory złapać Makiem. Ale próbujemy... W Maku nie będzie nam też dane podziwiać gromady podwójnej w Perseuszu w szerokim polu 80ED z Naglerem 31mm i nie zmieścimy całej galaktyki M31 w Andromedzie. Dlatego też świetnym uzupełnieniem Maka może być np. refraktor 80ED dający ekstatyczne widoki szerokiego pola.
Mak (wszystkie Maki...) ma niestety jedną, dość uciążliwą właściwość - denerwująco długi czas chłodzenia i straszną wrażliwość na niewychłodzenie wnętrza tuby optycznej, co wprost przekłada się na jakość uzyskiwanych obrazów. Powiemy wprost: niewychłodzony Mak nie nadaje się do prowadzenia satysfakcjonujących obserwacji. Przed sesją obserwacyjną musi być wystawiony na działanie temperatur zbliżonych do panujących na polu obserwacyjnym, co zazwyczaj równa się balkonowi lub tarasowi, od biedy garażowi. Stopień wychłodzenia określimy poprzez ocenę obrazu rozogniskowanej gwiazdy lub stabilność obrazów planetarnych.
Czy zatem Mak 127 jest sprzętem dla miłośników obiektów głębokiego nieba, czyli gromad, mgławic, galaktyk? Odpowiedź nie jest jednoznaczna, ale przy światłosile f/12,1 i lustrze 5" nie jest to wymarzony sprzęt do DSów. Pokaże nam wprawdzie sporo, ale wgłębiając się w świat słabych mgławic i galaktyk oraz szerokich gromad poczujemy deficyt pola 1,25" i jasności. Na pewno rekompensują nam to widoki planetarne, ale... Zapraszam do przeczytania recenzji Marvaza C8N :-)
Natomiast Mak wygrywa poręcznością. Walizeczka "uszyta na miarę" z tubą optyczną, zestawem okularów i osprzętu wizualnego waży 9kg+montaż ze statywem, co jest niczym w porównaniu z dużymi Newtonami na EQ czy Dobsonie ważącymi po kilkanaście - kilkadziesiąt kilogramów. Warto więc powtórzyć - przy poznaniu jego zalet i wad oraz przy pogodzeniu się z tymi drugimi - Mak 127 da nam wiele radości z obserwacji. Po 16 miesiącach użytkowania nie zamierzam się go pozbywać nawet w dalszej perspektywie.
Mak w akcji:
poprzedni rozdział |
następny rozdział
Spis treści
1. Dane i wizualizacja
2. Konfiguracja akcesoriów
3. Obserwacje
4. Wnioski...